zachciało nam się deseru.... czekoladowego i intensywnego... i jeszcze maliny...
całość jest bardzo minimalistyczna i ma tylko sens przy użyciu najlepszych składników jakie mam dostępne. czekolada jest więc 70% a jajka najświeższe i najlepsze jakie potrafiłam znaleźć ('zerówki' sprawdzą się najlepiej).
Ta wersja jest bez śmietany kremówki. efekt jest bardzo satysfakcjonujący - komentarz jaki dostałam na temat tego deseru to ze jest 'zbyt intensywny' :-)
Składniki (na 6 małych lub 4 średnie porcje):
100 g ciemnej czekolady
3 jajka w temperaturze pokojowej
2 łyżki brązowego cukru
maliny do ozdoby
połamaną czekoladę wkładam do miski i rozpuszczam ja w kąpieli wodnej. ważne żeby miska nie dotykała gotującej się wody.
rozdzielam zoltka i bialka. białka ubijam mikserem na sztywna piane pod koniec dodajac cukier.
kiedy czekolada się rozpuści wmieszałam po kolei żółtka cały czas trzymając masę nad kąpielą wodną. po zdjęciu miski z kąpieli wodnej masa trochę stwardniała wiec żeby ja rozluźnić wmieszałam najpierw 1/3 piany z białek a potem resztę piany w 2 porcjach. na końcu mieszałam jak najdelikatniej, i krotko - tak aby jak najwięcej powietrza zostało w czekoladzie.
całość jest intensywna w smaku wiec małe porcje bardziej mi odpowiadają, wykorzystałam wiec małe kieliszki do wódki na dno kieliszków położyłam kilka malin i wlałam masę czekoladowa. górę także przybrałam owocami. całość musimy schłodzić w lodowce min 30 min (zależy od naczynia jakiego użyjesz . na większej imprezie podawałam całość tez w płaskim naczyniu i każdy sobie serwował według uznania.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz