Sezon na morele, słodkie i soczyste i kapiące sokiem - takie maja być! moim brakowało trochę dojrzałości ale za to idealnie się nadawały na ciasto bo łatwo się pestkowały i zachowały ładny kształt po upieczeniu. Owoce 'zatonęły' w cieście które stało się wilgotne i bardzo smaczne. Zjedliśmy to ciasto w 3 osoby w ramach jednego podwieczorkowego posiedzenia....
Przepis jest bardzo prosty i prawie bez mąki, którą zastępują mielone migdały. Zaczerpnęłam go z książki Nigela Slatera 'the kitchen diaries' - jest to nadal moja lektura do poduszki bo czytam ją sobie zgodnie z sezonami i tym co akurat jest dostępne w sklepie z lokalnych składników.
Składniki:
12 moreli lub innych śliwek, bez pestek i w połówkach
4 średnie jajka lub 3 duże, rozdzielone białka i żółtka
150 g mielonych migdałów (migdały w całości można łatwo zmiksować z blenderze na lekki proszek)
50 g mąki
200 g masła
150 g cukru (ja lubię trzcinowy, nierafinowany)
wszystkie składniki w temperaturze pokojowej
Przygotowanie:
nagrzej piekarnik do 180 stopni C. wysmaruj tortownice masłem i bułką tarta lub wyłóż papierem do pieczenia.
Masło i cukier ukręć na jasna, lekką masę - najlepiej mikserem bo ręcznie to ciężka praca fizyczna :-)
Ubij białka na sztywno. Następnie już bez miksera dodawaj po jednym żółtku i wymieszaj szpatułką. Dodaj mąkę i migdały i lekko wymieszaj. Na końcu dodaj połowę białek i wymieszaj a potem delikatnie wmieszaj resztę białek.
Wyłóż masę na tortownice i udekoruj owocami.
Ciasto piecze się ok 35-40 min. Zanim je wyciągniesz z formy pozwól żeby się trochę ostudziło.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz